Zgodnie z powszechnym doświadczeniem ludzie różnią się zaangażowaniem religijnym.
Są osoby nie wierzące w Boga. Są osoby, które uważają się za wierzące lecz nie praktykujące. Takie osoby pozostają często poza zasięgiem przekazów wyrażających nauczanie kościelne. Osoby bardziej zaangażowane religijne mają większą szansę przyswojenia sobie treści doktrynalnych przekazywanych wiernym przez ich kościoły.
Typowymi wskaźnikami zaangażowania religijnego są codzienna modlitwa i uczestnictwo w nabożeństwach. Osoby częściej wykonujące te praktyki powinny w większym stopniu przyswoić sobie treści doktrynalne swej religii.
Można by sądzić, że osoby, które częściej spełniają te praktyki, są bardziej świadome tradycyjnej nauki kościelnej o wiecznym niebie i wiecznym piekle. Takie osoby mogą mieć nieprzychylny stosunek do idei powszechnego zbawienia.
Z drugiej strony jednak, osoby bardziej zaangażowane religijnie mogą w większym stopniu samodzielnie korzystać z lektury dotyczącej problemów związanych z ostatecznym losem człowieka czyli problemów eschatologicznych. Jest większa szansa, że takie osoby zetknęły się wcześniej z ideą powszechnego zbawienia. Być może osoby takie czytały jakieś publikacje ks. Hryniewicza lub innych autorów mających pozytywny stosunek do powszechnego zbawienia. Jak wynikało z danych przedstawionych w punkcie 1.1. (Tab.3), osoby związane z Kościołem nieco częściej akceptowały ideę powszechnego zbawienia niż osoby „wierzące na swój sposób” lub niewierzące.
Rozważania te skłoniły mnie do tego, by w niniejszym badaniu uwzględnić takie wskaźniki zaangażowania religijnego, jak regularna modlitwa i regularny udział w nabożeństwach. Postanowiłem także badać stopień znajomości idei powszechnego zbawienia. Z uwagi na nieoczywisty charakter wpływu, jaki mogą mieć te czynniki na stosunek do nadziei powszechnego zbawienia, przyjąłem, że rola wspomnianych czynników będzie wyłącznie przedmiotem pytań badawczych a nie hipotez.