praca dyplomowa z teologii
Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo Swoje i ofiarował siebie na samym początku jako cel, przedstawiając swój zbawczy plan, wprowadził człowieka na drogę ku temu celowi. Należy stwierdzić, że sfera nadprzyrodzoności na mocy bezinteresownej miłości Boga, została udostępniona człowiekowi, aby mógł się uświęcać i przebywać w prawdziwej bliskości ze Stwórcą. Dlatego ludzka natura została wyniesiona do wielkiej godności współuczestnictwa w Boskiej naturze[1].
Nadprzyrodzone ubogacenie człowieka jest więc możliwe dzięki łasce wiary, która jest Bożym darem danym ludzkiemu sercu.
Analizy dotyczące różnych kultur wykazują, że ważnym elementem egzystencji jest religia, zajmująca się dziedziną poznania i działania ludzkiego otwartego na Boga. W pojęciu religia zawarta jest: konkretna doktryna – inaczej mówiąc system uznawanych i głoszonych prawd Bożych, które dają odpowiedzi na najbardziej elementarne pytania dotyczące egzystencji, następnie określony kult Boga, sposoby nawiązywania z Nim kontaktu, uświęcania się, także zespół norm postępowania i instytucje społeczne mające religijny charakter[2].
Zgodnie z nauką Papieża, religia posiada zarówno wymiar osobowy i jednostkowy, jak też wymiar wspólnotowy i społeczny. W wymiarze indywidualnym pierwszym aspekcie religia otwiera człowieka, który jest istotą duchową, na wewnętrzny i osobowy dialog z Bogiem, w wymiarze społecznym współtworzy kulturę i sposób życia określonego narodu, w którym aspekt duchowy stanowi rdzeń jego tożsamości. Ów dialog człowieka z Bogiem, nie może się dokonać w pełni wyłącznie dzięki naturalnym ludzkim możliwościom poznawczym, ponieważ to, co transcendentne, nie mieści się jedynie w sferze empirycznej, doświadczalnej. Rozum a tym bardziej zmysły ludzkie nie mogą samoistnie dotrzeć do sfery nadprzyrodzonej, stąd też indywidualne odniesienie człowieka do Boga ma rację bytu jedynie w kontekście wiary[3]. Wiara więc jest zwornikiem tego, co doczesne, z tym, co duchowe.
Zgodnie z nauką Soboru Watykańskiego II wiara wyraża posłuszeństwo względem Boga, przez które człowiek, aktem wolnej woli, cały się Jemu powierza. Dobrowolnie przyjmuje objawioną przez Niego prawdę, gdy okazuje Jemu całkowitą uległość rozumu i woli. Ażeby posiadać taką wiarę, trzeba mieć łaskę Bożą uprzedzającą i wspomagającą, jak również wewnętrzną pomoc Ducha Świętego, który poruszając serca zwraca ku Bogu, otwiera oczy rozumu i udziela wszystkim słodyczy w uznawaniu i dawaniu wiary prawdzie[4]. Definicja ta zawiera dwa aspekty: personalistyczny, który przedstawia dobrowolność otwarcia się człowieka na Boga i teologiczny, wyrażający Boże wezwanie oraz potrzebę wspomożenia człowieka łaską Ducha Świętego.
Ojciec Święty będąc nauczycielem wiary, poprzez autorytet Chrystusa, pełny zaangażowania staje przed młodymi pragnąc ukazać im bogactwo i piękno wiary, które wypływa z jej wyznawania. Należy o tym pamiętać szczególnie w młodości, gdy człowiek rozwija swoją osobowość i nie powinien być obojętny w obliczu tej rzeczywistości. Najistotniejsze jest na tym etapie życia odkrycie i uwierzenie w Chrystusa Boga i człowieka, który umarł, zmartwychwstał i odkupił całą ludzkość. Jeśli młodzi bez oporu przylgną do Boga w sposób żywy i niezachwiany, to inaczej będą patrzeć na różne problemy i sytuacje życiowe, łatwiej też im będzie odnaleźć źródła nadziei i sposoby mądrego działania. Wiara jest źródłem zwycięstwa człowieka w nim samym – stwierdza Papież – zwycięstwa nad sobą samym, nad tym wszystkim, co w nim jest niskie, co w nim jest grzeszne, co go zniewala wewnętrznie. Tylko wiara, czyli moc Ducha Świętego, może przyczynić się do zwycięstwa człowieka. I z kolei może przyczynić się także do zwycięstwa tego, co szlachetne, co sprawiedliwe; tego co piękne w świecie, w którym człowiek żyje[5]. Wiara wyraża się w odpowiedzi człowieka kierującego się rozumem i otwartego na słowo Boga, co ostatecznie prowadzi do zwycięstwa, czyli zbawienia.
W obliczu kryzysu wiary w okresie młodzieńczym, Jan Paweł II poucza, aby odrzucić to wszystko, co jest infantylne lub dziecięce. Przykładem niezłomnej wiary i wierności wobec zamierzeń Bożych, którego wskazuje młodym Papież jest Abraham. Bóg bowiem tych, których wzywa i powołuje, zachęca do wytrwałości i niezachwianego zaufania[6]. Podążając drogą Bożych przykazań i zawierzając opatrzności nie można ulegać zniechęceniu wobec nieuniknionych trudności. Młodzi powinni być realistami. Nie mogą ulec złudnej propozycji spontanicznego i łatwego życia. Przeciwnie – przez uczenie się bycia tym, kim chciałby ich widzieć Chrystus, stawianie sobie wymagań, podejmowanie walki ze sobą, jak również kształtowanie swojej świadomości, winni wypracować w sobie postawę mężnego i odpowiedzialnego młodego chrześcijanina, dla którego wiara wiąże się z ryzykiem – to jest najistotniejszym motywem w postępowaniu[7].
Osobista wiara i dojrzewanie w niej przyniesie właściwe owoce tylko wtedy, gdy troska o życie duchowe będzie związana z wdzięcznością, odpowiedzialnością i pełniejszym obcowaniem z Chrystusem. Prawdziwy postęp na drodze wiary wymaga nieustannego nawracania się[8].
Tylko dzięki wierze młodzi mogą wzrastać w Chrystusie. Otwiera ich ona na Bożą łaskę, jest bramą zbawienia, rozwija życie nadprzyrodzone, budzi nadzieję i miłość oraz wprowadza w przestrzeń działania Ducha Świętego w Kościele. Wiara więc jest fundamentem życia chrześcijańskiego i pozwala na autentyczną zażyłość z Chrystusem.
Nadzieja towarzyszy człowiekowi w całym procesie jego rozwoju. Kto niczego nie oczekuje, ten ulega zwątpieniu, zatraca poczucie własnego sensu życia. Kto jednak przepełniony jest nadzieją, zachowuje optymizm i ufa, że zawsze znajdzie wyjście z najtrudniejszej sytuacji życiowej[9].
W chrześcijańskim rozumieniu nadzieja postrzegana jest w kręgu świata wartości odczytywanych w kontekście historii zbawienia ludzkości w Jezusie Chrystusie. Wzywa ona do uczestniczenia w Bożej ekonomii zbawienia, proponuje więc człowiekowi udział w dobrach nadprzyrodzonych, eschatologicznych, zachęcając go do ich wyczekiwania i osiągnięcia[10].
W tej perspektywie przedstawia się ona jako cnota teologalna, czyli darmo dany dar pragnienia szczęścia, ofiarowany przez Boga sercu każdego człowieka. Ów dar inspiruje do działania w pełni otwartego na Królestwo niebieskie i życie wieczne. Nadzieja chroni przed zwątpieniem, udziela otuchy w opuszczeniu i uczy pokładać ufność w obietnicach Chrystusa[11]. Zatem można stwierdzić, że cnota nadziei dotyka całej rzeczywistości osoby ludzkiej. W zmierzaniu do rożnych celów i wypełnianiu rozmaitych zadań staje się ona koniecznym wsparciem, szczególnie wobec gromadzących się trudności i w momentach zwątpień.
Dlatego Jan Paweł II zwraca uwagę młodych na Osobę Jezusa, który potrafi otwierać w ich szlachetnych sercach nowe horyzonty, wzbudzać zapał, tłumić lęki, rozpalać potężny płomień nadziei. Młodzi, nie traćcie nadziei – zachęca Papież – wy jesteście pielgrzymami nadziei.(…) Fundamentem tej nadziei jest bowiem zwycięstwo Jezusa Chrystusa nad grzechem i śmiercią. Pozwólcie waszym sercom zachwycić się Życiem, które ofiarowuje wam Jezus; w Nim znajdziecie swoją prawdziwą młodość[12].
Chrystus jest Mistrzem, nauczycielem i źródłem nadziei. Wsłuchując się w Jego słowa i żyjąc tym życiem, którym On chce się dzielić z każdym, młody człowiek jest w stanie odkryć w sobie poczucie szczególnego sensu własnego istnienia. Chrystus ukazuje mu jego wartość, pomaga przejść granice doczesności i ukazuje ostateczną przyszłość. Życie wieczne z Bogiem to najwznioślejszy cel chrześcijańskiej nadziei, ku któremu powinno zmierzać całe doczesne życie.
Często jednak w odniesieniu do problemów współczesnego świata, wielu młodych żyje w poczuciu zagubienia, bezradności i niepokoju, bytują w lęku[13]. Papież podkreśla, że sam bycia młodym powinien budzić nadzieję i optymizm. Niewątpliwie ten atut pozwoli młodym przezwyciężyć zastaną sytuację i pozostawić przyszłym pokoleniom niezłomną nadzieję na świat sprawiedliwy, braterski, zbudowany na fundamencie ludzkiego, społecznego, a nade wszystko religijnego współistnienia[14]. Młodzi jednak winni zwalczać w sobie ducha pesymizmu, angażować się zaś z ufnością, poświęceniem, ale i realizmem w budowę bardziej chrześcijańskiego i ludzkiego społeczeństwa, w którym by zapanowała cywilizacja miłości.
Młody chrześcijanin jest człowiekiem nadziei i dla niego żadna sytuacja nigdy nie jest beznadziejna[15]. Nie powinien więc lękać się współczesności i związanych z nią wyzwań. Rozważając cały młodzieńczy entuzjazm i potencjał, jaki mogą wnieść w swoje środowisko, Papież zwraca się do nich stwierdzając, że są oni depozytariuszami wielkiej nadziei ludzkości. W was jest nadzieja – mówi do nich – ponieważ wy należycie do przyszłości, a zarazem przyszłość należy do was[16]. Młodzież wezwana jest, by stać się prawdziwym znakiem nadziei – podkreśla Papież.
Prawdziwa młodość realizuje się w nadziei, cnota ta zaś inspiruje, dodaje entuzjazmu, energii w otwarciu się na życie i świat. Już u początków swojego pontyfikatu Jan Paweł II mówił do młodzieży, że są nadzieją Kościoła i że pokłada w nich ufność i wzywa ich do odpowiedzialności za kształt przyszłego świata i Kościoła[17]. Zachęcając, aby byli w świecie autentycznymi świadkami wiary i nadziei, żyjąc miłością na co dzień nie żałowali również sił i entuzjazmu, trudu, a nawet ofiary budując przyszłość już teraz[18].
Ze słowem miłość kojarzy się bogactwo treści, które przewijają się w całej ludzkiej historii i stanowią odwieczną inspirację w kulturze. Nikt nie jest w stanie przejść swego życia, nie mając jednocześnie nic wspólnego z miłością. To ona bowiem ukazuje pełny wymiar fenomenu człowieka i stanowi jego rozwiązanie. Tylko dzięki niej można osiągnąć pełnię człowieczeństwa, kreować swój wizerunek, poprzez który następuje otwarcie się na drugiego człowieka, a zwłaszcza na Boga, sprzyja także odkryciu i poznaniu najszlachetniejszych warstw ludzkiej egzystencji[19].
Miłość ludzka, rozpatrywana na poziomie przyrodzonym jak i nadprzyrodzonym jest zawsze sprawą dotyczącą wnętrza sfery ludzkiego ducha. To akt osobowy, który integruje każdego człowieka, jego władze wewnętrzne i zewnętrzne w skierowaniu woli i serca ku czemuś. Jest jednym z najbardziej angażujących przeżyć, jednak to przeżycie miłości w znaczeniu psychologicznym musi być w człowieku podporządkowane miłości w rozumieniu etycznym. Inaczej mówiąc: miłość jako przeżycie należy podporządkować miłości jako cnocie do tego stopnia, że bez miłości jako cnoty nie zaistnieje w pełni przeżycie miłości[20].
Miłość rozważana jako cnota teologalna jest darem Bożym, dzięki któremu człowiek miłuje Boga ponad wszystko, a drugiego człowieka na wzór swojej własnej miłości. Sprawia ona, że oczyszczona ludzka zdolność do miłowania podnosi się do poziomu nadprzyrodzonej doskonałości, jaką jest miłość Boża. Ożywia ona i inspiruje praktykowanie wszystkich cnót, jest więzią doskonałości (por. Kol 3, 14) i formą tych cnót. Najpełniej je wyrażając i porządkując między sobą jest jednocześnie źródłem i celem ich praktykowania[21].
Można więc stwierdzić, że wartość cnoty miłości wyraża się w tym, iż czyni zdolnym każdego człowieka do dania odpowiedzi Bogu miłością na Jego miłość, podjęcia wspólnego dialogu opartego na zaufaniu. Jak stwierdza Papież cnota miłości ma duży wpływ na relacje międzyludzkie i stosunek do całego stworzenia, dlatego zachęca on młodych do życia miłością, wzrastania i uczenia się jej. Na początku wskazuje, że najdoskonalszym nauczycielem miłości jest Jezus Chrystus i w Nim należy szukać natchnienia, życie ludzkie, które jawi się jako dar Bożej Miłości, ukierunkować tak by kochać jednocześnie Boga, drugiego człowieka, jak również siebie samego. Jezus na kartach Ewangelii wyjaśnia na czym ta miłość polega – jest to służba braciom, siostrom i całemu światu[22].
Ojciec Święty zapewnia młodzież, że Chrystus patrzy na nich z miłością i wychodzi im naprzeciw w ich doświadczeniach młodości. To spojrzenie pełne miłości wyraża ich osobowe dobro i potwierdza przez ofiarę odkupienia szczególną głębię Jego miłości, która całkowicie akceptuje ich człowieczeństwo, odkrywając zarówno ich ludzką słabość, jak i ludzką godność[23].
Na tym etapie młody chrześcijanin doznaje szczególnej radości, gdyż wie, że Jezus przyjmuje go takim, jakim jest.
Miłość jest więc najgłębszym i najpełniejszym wyrazem człowieczeństwa, czerpiąc zaś swoje źródło z Chrystusa, czyni zdolnym do przekraczania ludzkich słabości i egoizmu. Ludzka podmiotowość dzięki niej staje się niepowtarzalna przez metafizyczne piękno i bogactwo uczuć. Dlatego też Jan Paweł II zaznacza, że młodzi są wezwani, aby tego wyrazu miłości nie zafałszować, jej bogactwa nie zniszczyć, piękna zaś nie zeszpecić. Jeśli młodzi zaakceptują wezwanie do miłości pochodzące od samego Stwórcy, jeśli właściwie odczytają w głębi swoich sumień, że prostota i przejrzystość płynie z błogosławieństwa czystego serca, które daje szansę bycia z Bogiem (por. Mt 5,8), to miłość wpisana w projekt ich życia zrodzi im najpiękniejsze owoce[24].
Wyjątkową troską i szczerym pragnieniem Papieża jest, aby młodzi chcieli i jednocześnie uczyli się kierować w swoim życiu prawdziwą miłością. Chciałbym – stwierdza Jan Paweł II – aby wasze życie było zawsze przeniknięte tą wielką prawdą: Bóg jest miłością ( 1 J 4, 16). Ta prawda została nam objawiona bardziej aniżeli poprzez słowa, poprzez fakty. Prawda o miłości, która odnawia wnętrze człowieka i z drogi grzesznika i buntownika nawraca go na drogę dobrego i wiernego sługi. (por .Mt 25, 21). Tej rzeczywistości winniście stale dawać świadectwo, gdyż: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim (1J 4,16).(…) W ten sposób – bardziej czynem niż słowem będziecie świadczyć o tym, że Bóg jest miłością[25].
Chrześcijański obraz życia, jaki przedstawia młodym Papież, nie jest łatwy, lecz wymagający. Prawdziwe i rzeczywiste skutki, które towarzyszą tego rodzaju formie życia, takie jak sens ludzkiej egzystencji, szczęście i radość, wartość krzyża i cierpienia, pełnia człowieczeństwa, są wystarczającym argumentem dla młodych, by zafascynować się nauką Chrystusa i chociaż spróbować żyć według jej wskazań. Młodzi są w pełni świadomi mocy, jaką daje wiara, nadzieja i miłość, tej mocy która daje im zbawienie, przekraczające doczesną rzeczywistość i prowadzące do spotkania z Bogiem w wieczności.
Bardzo dobitnie wyraził to św. Paweł następującymi słowami: teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara ,nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość (1 Kor 13, 12-13). Oczywistym jest więc, że młodzi powinni otworzyć się na cnoty teologalne. Tylko w taki sposób mają szansę odnalezienia i określenia się w dzisiejszym świecie, tak bardzo zróżnicowanym. Dzięki mocy Chrystusa mogą w sposób wartościowy kształtować swoją bogatą osobowość. To z kolei wymaga zrozumienia potrzeby pracy nad sobą przez rozwijanie cnót moralnych.
[1] Por. H.de Lubac, O naturze i łasce, Kraków 1986, s. 14 i 25.
[2] Por. R. Rogowski, Wiara a kultura, ComP 1 (1981) nr 4, s. 93-94.
[3] Por. LM 11.
[4] Por. KO 5; por. także KKK 1814-1816.
[5] Jan Paweł II, Jasnogórskie spotkanie młodzieży pozostanie źródłem nadziei – środowa audiencja, 21. 08. 1991, w: Młodzi z Ojcem Świętym, Częstochowa 1991, s. 98.
[6] Por. Jan Paweł II, Pielgrzymowanie w wierze. Msza św. Na rozpoczęcie XVI pieszej pielgrzymki do Loretto, Macerata 19.06.1993, OsRomPol 14 ( 1993) nr 10, s. 56.
[7] Por. Jan Paweł II, Maryja wzorem na drodze ku pełnej dojrzałości. Pożegnanie uczestników VI ŚDM, Częstochowa 15. 08. 1991, OsRomPol 12 (1991) nr 8, s. 31.
[8] Por. Jan Paweł II, Przemówienie do młodzieży w Poznaniu, 03 .06.1997, w: Jan Paweł II w Polsce. Przemówienia i homilie, Kraków 1997, s. 93-94.
[9] Por. A. Nowak , Psychologiczne aspekty nadziei, w: Nadzieja w postawie ludzkiej, dz. zb. pod red. W Słomki, Lublin 1992, s.82-83.
[10] Por. W. Słomka, Nadzieja chrześcijańska, w: Nadzieja w postawie ludzkiej, dz. cyt., s. 131.
[11] Por. KKK 1817-1818.
[12] Jan Paweł II, Jako apostołowie nowej ewangelizacji budujcie cywilizacje miłości. Spotkanie otwierające ŚDM w Buenos Aires, 11. 04. 1987, OsRomPol 8 (1987) nr 6, s. 27-28.
[13] Por. RH 15-16.
[14] Por. J. Nagórny, Szczegółowe zasady życia moralnego, w: Być chrześcijaninem dziś, dz. zb. pod red. S. Rosik, Lublin 1994, s. 327.
[15] Por. Jan Paweł II, Spotkanie z młodzieżą na Westerplatte – przemówienie, 12. 06. 1987, w: Jan Paweł II w Polsce. Przemówienia i homilie, dz. cyt., s. 643.
[16] LM 1.
[17] Por. Jan Paweł II, Pan jest blisko i daje się poznać w człowieku cierpiącym. Msza św. Dla środowisk uniwersyteckich Rzymu, Rzym 15. 12. 1992, OsRomPol 14 (1993) nr 2, s. 24.
[18] Por. Jan Paweł II, Przemówienie do młodzieży w Poznaniu, 03.06.1997, dz. cyt., s. 94.
[19] Por. T. Styczeń, Problem człowieka problemem miłości, w: Człowiek w poszukiwaniu zagubionej tożsamości, dz. zb. pod red. T. Styczeń Lublin 1987, s. 64-84.
[20] Por. K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 1986, s. 105-108.
[21] Por. KKK 1822 i 1827.
[22] Por. Jan Paweł II, Eucharystia jest sakramentem siły przebicia, Spotkanie z młodzieżą przed siedzibą arcybiskupów krakowskich, przem. cyt., s. 24.
[23] Por. LM 7.
[24] Por. LM 10.
[25] Jan Paweł II, Jako apostołowie nowej ewangelizacji budujcie cywilizację miłości, przem. cyt., s. 28.