Wiara i nadzieja chrześcijanina wypływa z Chrystusowego odkupienia. Misterium Paschalne znajduje swój sens i cel w zmartwychwstaniu. Każdy zanurzony przez chrzest w Jego zbawcze dzieło ma też udział w radości zmartwychwstania. Dotyczy to zarówno obietnicy życia wiecznego i codziennego powstawania z martwych.
On przywraca nam tę równowagę i pokój wyzwolonego ducha. Wszystkie możliwe dolegliwości, których człowiek doświadcza wprowadzają go w tajemnicę męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Otrzymana łaska i trwanie w Nim w komunii, nie uwalnia nikogo od cierpienia, duchowego i fizycznego.
Brat Max Thurian podaje przykład św.Pawła (2Kor 12,7-10; 13,4).Apostoł dostępując licznych objawień, wskazujących na bliski kontakt ze zmartwychwstałym Panem doświadcza jednocześnie cierpienia w zmaganiu się z „wysłannikiem szatana”.
Doznaje również dotkliwych cierpień fizycznych, których do końca nie wyjawił. Ten „oścień dla ciała” jest symbolem wszystkich cierpień, zwłaszcza duchowych paraliżujących zdolność do przeżywania więzi z Bogiem. Niepokój, zwątpienie, brak wiary i nadziei spowodowany jest często cierpieniem fizycznym . Świadomość przeżywania go w jedności z krzyżem Chrystusa powinno wypełniać nas radością (Kol 1,24).
Ciężkie doświadczenia burzą radość i pokój serca. Może to być poczucie zupełniej bezradności i rozpaczy wobec nadchodzącej śmierci, doświadczenie trwałego kalectwa, upośledzenie fizyczne, czy cierpienie natury uczuciowej lub psychicznej: „Bolesny oścień może stanowić stan depresyjny, spowodowany kompleksem odrzucenia lub poczucia winy. Być może psychoterapeutyczne leczenie okaże się nieskuteczne i trzeba będzie żyć, istnieć z bolesnym choć irracjonalnym uczuciem, że nigdy nie było się kochanym tak, jakby się tego pragnęło, że się jest pogardzanym, krytykowanym, oskarżanym. Zapewne rozum łatwo da się przekonać, że tak nie jest, ale obce ciało nerwicy, powodujące rozdwojenie osoby, pozostanie niby przeszywający duszę miecz.”10
Bóg nie jest autorem ludzkiego upokorzenia. On nie zsyła na nas klęsk, niepowodzeń czy kataklizmów. Nie cieszy się z naszych załamań, lęku czy upadku.11
Bóg pozwala nam „stale na nowo zaczynać”.12
Nie opuszcza nas w ciemnościach i jest światłem, które rozprasza mrok: „Jezu tyś jest światłością mej duszy, niech ciemność ma nie przemawia do mnie już. Jezu Tyś jest światłością mej duszy, daj mi moc przyjąć dziś miłość Twą.”13(kanon z Taiz)
Wiara pozwala nam przeżywać nasze doświadczenia z nadzieją, że mogą one stać się źródłem nowego życia. „Tylko pragnienie jest światłem” (fragm.kanonu).
Apostoł zapewnia, że wystarczy nam łaski Zmartwychwstałego, aby wzbudzić w sobie moc (2Kor 12,9-10), wolę walki o życie, o uświęcenie naszego człowieczeństwa przez przyjęcie z radością ościenia w swoim ciele. Wyznanie, iż wzniesie okrzyk radości, Wszechmogący panuje nad nami zmusza je, by służyły Jego chwale.14
Tylko w sercu wyciszonym dojdzie do radosnego spotkania z Jezusem. On pokona nasz strach i zniechęcenie. W Nim mamy udział w pełni radości i miłości Boga:
„Owego dnia powiedzą Jerozolimie:
Nie bój się, Syjonie!
Niech nie słabną twe ręce!
Pan, twój Bóg jest pośród ciebie,
Mocarz – On zbawi,
Uniesie się weselem nad tobą,
odnowi swą miłość,
wzniesie okrzyk radości,
jak w dniu uroczystego święta
(Sof 3,16-18)
5. por.List z Taiz na 1993 r. s.7.
6. por.reguła s.56.
8. por.List z Taiz na 1994 r. s.2.
9.R. Schutz. Zbudź się do radości. Listy i modlitwy. Poznań. 1993 s.23
10. M.Thurian. O Eucharystii i modlitwie. s.149.
11. por.List na 1989 r. s.4. przypis 18.
12. List na 1994 r.
13. por.R.Schutz. Modlitwa źródło … Kraków.1994. s.39.
14. M.Thurian. O Eucharystii i modlitwie. s.151.