Życie w zakonie

5/5 - (3 votes)

„Życie w naszym zakonie jest całkowicie nastawione na zjednoczenie z bogiem w ustawicznej modlitwie i kontemplacji” – czytamy w konstytucjach. Dlatego w tym niezwykłym miejscu jest bardzo dużo modlitwy, zarówno indywidualnej, jak i wspólnotowej.

Dzień zaczyna się i kończy wspólną modlitwą. Gdy jeszcze większość ludzi śpi, oni o 3.30 rozpoczynają dzień brewiarzową modlitwa Godziny Czytań. Przed mszą św. o godzinie 6.00,jest czas na Anioł Pański, czytanie duchowne, Jutrznię. Msza św. celebrowana jest przy ołtarzu w prezbiterium, bez śpiewu i jakiegokolwiek instrumentu muzycznego, ponieważ w konstytucjach kamedułów zapisano: „Zgodnie z naszą dawną tradycją rezygnujemy ze śpiewu liturgicznego. Podkreślamy w ten sposób granicę , jaka nas dzieli jeszcze od radości Jeruzalem niebieskiego”.

Po mszy św. dalej trwa modlitewna obecność przed Bogiem: modlitwy brewiarzowe (przedpołudniowe). Różaniec i dopiero o 7.30 śniadanie. Do południa jest czas na pracę fizyczną. Za piętnaście dwunasta – modlitwy brewiarzowe (południowe), o 12.00 – Anioł Pański i obiad. O godz. 14.00 brewiarzowa modlitwa popołudniowa, a po niej znów czas na pracę fizyczną . O 17.00 kolacja a później o 17.30- czytanie – czytanie duchowe, 18.30 – nieszpory i litania. Dzień kończy brewiarzowa modlitwa o godzinie 19.15. wieczorny spoczynek o 21.00. I tak każdego dnia. A wszystko po to, aby być zjednoczonym z Bogiem w modlitwie i kontemplacji[1].

Nie odprawiają funkcji duchownych dla ludu, a kościoły ich otwarte są tyko dla mężczyzn. Centrum liturgicznym dnia jest Msza św., która powinna być koncelebrowana. Jakkolwiek przepis ten pozostaje w zgodzie z orzeczeniami Soboru Watykańskiego II i przepisami Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 roku, to jednak zmienia dotychczasową tradycję wywodzącą się od Grimlaca a przyjętą przez św. Romualda , iż każdy kapłan mógł posiadać własną kaplicę w swej celi, w której dozwolono mu sprawować Ofiarę Eucharystyczną. Eremici zobowiązani są także do odmawiania Liturgii Godzin zgodnie z zatwierdzonym porządkiem dnia, jakkolwiek śpiew jest wykluczony. Jedynie w dniu kilku największych uroczystości wstęp jest dozwolony kobietom, obecnie jest on możliwy każdego trzeciego dnia miesiąca.

Nabożeństwa odbywają się tu w cichości, bez śpiewu. Kościoły ich nie posiadają organów. Modlitwy wspólne w chórze, częściowo nucone półgłosem, odbywają się siedem razy na dobę, zatczynając jutrznią o północy. W zimie , w czasie ostrych mrozów, wstawanie w nocy i przechodzenie przez ogród i dziedziniec do kościoła, nieraz po skrzypiącym śniegu, należy do przykrzejszych i cięższych obowiązków. Krążące zresztą dość powszechnie mniemania o jakichś wyrafinowanych umartwieniach, jak np. że zamiast łóżek maja trumnę do spania i kładą cegłę pod głowę, i że przy spotkaniu witają się nawzajem memento mori, należą do dziedziny legend. Sypiają w twardym sienniku, z twardą pod głowę poduszką.

Elementem mającym jednoczyć daną wspólnotę eremicką jest również urząd przeora. Przełożony nie będąc sam opatem, ma się stosować do rozdziałów 2 i 64 świętej Reguły Ojca Benedykta, a w szczególności powinien być znakiem miłości dla swych miłości dla swych poddanych. Sposoby realizacji jego służby mogą przybierać rozmaite formy od zachęty braterskiej, przez okazywanie uczucia ojcowskiego lub karanie eremitów, a skończywszy na głoszeniu słowa Bożego oraz na należytym zaopatrzeniu biblioteki w książki.

Do przeora należy także wizytowanie cel braci dla nawiązania z nimi kontaktu osobistego i zorientowania się w ich potrzebach oraz postępie życia duchowego. Jakkolwiek przeorzy są przełożonymi podległych im braci, to jednak sami winni okazywać ufność i uległość oraz cześć względem ojca majora, a w ważniejszych sprawach radzić się swoich konsultorów. Oczywiście przeor zwolniony jest z pewnych przepisów życia jak np. milczenia jest on przecież zmuszony porozumiewać się ze światem reprezentować zgromadzenie na zewnątrz, przyjmować gości. Wolno mu z nimi jeść obiad – lecz w osobno na to przeznaczonym refektarzu.

Wspólnoty emiracie, będące osobami prawnymi posiadają zdolność nabywania, posiadania. Zarządzania i alienowania dóbr doczesnych , zgodnie z Konstytucjami. Należy jednakże wykluczyć w tych aktach wszelkie formy luksusu, nadmierne zyski i gromadzenie dóbr dla ułatwienia, zabezpieczania i wyrażenia eremickiego sposobu życia Kamedułów w ubóstwie ewangelicznym. Dlatego też budynki eremu powinny być proste, choć funkcjonalne i estetycznie utrzymane. Jakkolwiek pustelnicy mogą przyjmować różnego rodzaju jałmużny, to może jednak sami winni się troszczyć o przeznaczenie odpowiedniej części dochodów eremu na potrzeby Kościoła i na pomoc potrzebującym, a obowiązek ten spoczywa na przeorze i rządcy.

Podejmowanie gości nawet na nocleg należy do zwyczaju eremów kamedulskich, które w tym celu mają zwykle osobne zabudowanie z salonem i pokojami gościnnymi. Mieszkają tam nieraz osoby świeckie, odprawiające rekolekcje, lub w ogóle szukające chwilowego schronienia. Oprócz przeora zwolnionym jest z części przepisów życia pustelniczego prowizor czyli cellerarius, zajmujący się administracją majątku i prowadzeniem gospodarstwa. Eremy bowiem posiadają zwykle dobra ziemskie. Obok księży i kleryków są także przy eremach bracia zakonni, zatrudnieni przy gospodarstwie domowym i mogący również komunikować się z publicznością.

O. Ambroży od listopada 2003 roku pełni funkcję przeora eremu na Srebrnej Górze, bardziej znanego jako klasztor na Bielanach pod Krakowem.
Kiedy zaczynamy rozmawiać o życiu zakonnym na początku nowego stulecia, o.Ambroży często odwołuje się do przykładów i reguł z przeszłości, ale podkreśla istotę życia eremickiego, które „jest nastawione na przebywanie w bezpośredniej bliskości i obecności Boga”. Dlatego „trzeba porzucić swoje przyzwyczajenia, czasem nawet zdolności i poświecić się tylko modlitwie”.

O. Ambroży przyznaje, że warunkiem wejścia w tę rzeczywistość jest porzucenie tzw. świata, ale nie oznacza to jakiejś ucieczki od ziemskiej rzeczywistości. „Po prostu nie potrzebujemy tego wszystkiego, czym żyją współcześni ludzie, ale z drugiej strony większość produktów żywnościowych kupujemy w normalnych sklepach czy hurtowniach, musimy się starać, a czasem nawet wykłócać, o dotacje na odnowę naszych zabytkowych budynków czy załatwiać różne sprawy w urzędach” – wylicza tylko niektóre punkty styczności ze światem. W eremie jest także prasa – wiadomości KAI i „Gość Niedzielny”. Oczywiście nikt nie korzysta w radia czy telewizji. Najważniejsza zasada życia eremickiego pozostaje niezmienna: umrzeć dla grzechu, aby kochać cały świat w Bogu.