„Gdybyś utracił miłosierdzie,
To współczucie serca,
Utraciłbyś wszystko.”36
a) charyzmat miłosierdzia
Wspólnota Taiz w swej bogatej historii naznaczona jest szczególnym darem czynienia miłosierdzia. Można powiedzieć, że dom w Taiz spełniał tę posługę stojąc na drodze ludzkiego cierpienia, strachu i odrzucenia37 więcej – jego powstanie i ożywienie zrodziło się z ewangelicznej intuicji udzielenia schronienia uchodźcom, jeńcom wojennym, sierotom i bezdomnym. Od momentu powstania pierwszej fraterni (1951) Wspólnota realizuje ten charyzmat wobec okolicznej ludności, aby później rozszerzyć go na płaszczyźnie międzynarodowej w formie wielkiej misji wobec najuboższych, przeżywających swoje ludzkie dramaty, nędzę, katastrofy.38
Wspólnota sióstr Misjonarek Miłości Matki Teresy z Kalkuty pozostaje w bliskich kontaktach z braćmi z Taiz. Istnieje pomiędzy nimi głębokie pozawerbalne porozumienie, dlatego Przeor Wspólnoty Taiz i Jego bracia należą do stałych współpracowników „sióstr Miłosierdzia”.
Do rzadkości należy chyba tak silna – licząca ponad 20 lat – więź przyjaźni łącząca Założycieli dwóch wspólnot zakonnych (powstałych prawie równolegle), których posłannictwo stało się symbolem współczującej miłości w świecie.
Prowadzi do czynnej miłości, która wyklucza wszelki sentymentalizm – karykaturę wrażliwości. Odrzuca dramatyzowanie subiektywnych ocen sytuacji. Zaprasza, by z pełną pokoju ufnością przyjmować każde zdarzenie i każdego bliźniego.”39
Posłannictwo miłosierdzia naznaczone wielką prostotą jest źródłem radości.
W regule czytamy: „Duch miłosierdzia usposabia serce z kamienia w serce z ciała. „Zachowaj prostotę i radość, radość miłosiernych, radość braterskiej miłości.”40 Bezinteresowny dar z siebie (KDK 24) na wzór mesjańskiej misji Chrystusa jest darem miłosiernej miłości do drugiego człowieka. Reguła napomina, aby spełnianie tego zadania przepełnione było radością.
b) wezwanie
Ogólnie znaną pieśnią jest kanon „Misericordias Domini in aeternum cantabo”. Młodzi gromadzący się na modlitwie wokół braci z Taiz, są wezwani i wciąż zachęcani do ukazywania Bożej miłości w świecie przez spełnianie miłosierdzia. Nie wymaga się od nich wielkich czynów. Istotna jest zdolność do spostrzegania tych drobnych, prozaicznych często, potrzeb ludzi osamotnionych (dzieci, osób starych, chorych) ludzi żyjących z nami pod jednym dachem, z którymi spotykamy się często i tych, których widujemy sporadycznie, którzy powierzają nam swoje sprawy.
Ten najbliższy krąg ludzkich problemów, zmagań i bezradności jest dla każdego człowieka obdarzonego „wzrokiem miłosiernym” (Pn 22,9) wystarczająco dużym zadaniem. Trzeba zdobyć się na odwagę odpowiedzialności, choćby za ma ich część, tę która pozostaje w zasięgu naszych możliwości. Niektórzy twierdzą, że nic od nich nie zależy, że niewiele potrafią, są niepełnosprawni lub starzy i poddali się własnej bezwładności fizycznej. Wystarczy zaufanie do Chrystusa, który daje nam wewnętrzną siłę. Z komunii z Nim wyzwala się odwaga podejmowania odpowiedzialności: „Każdemu Bóg powierza jedną lub więcej osób. Każdy w mniejszym lub większym stopniu otrzymał cząstkę duszpasterskiego daru.”41
Brat Roger skierował „List do tych, którzy uważają, że niczego w życiu nie dokonali” tj. do ludzi w podeszłym wieku.42. Podkreśla w nim, jak ważną misję mają do spełnienia wobec młodych, wysłuchując ich problemów, łagodząc zranienia wewnętrzne, odkrywając przed nimi drogi zaufania i nadziei, „by towarzyszyć aż do źródeł samego Boga.”43
Promieniując pokojem wewnętrznym przyczyniamy się do rozszerzenia go w całej rodzinie ludzkiej. Kiedy otworzymy swój dom, choćby niewielki, aby dzielić się w nim prostą gościnnością, sprawimy, że stanie się on dla innych „Domem z Nazaretu.”44
Zdobywając się na odwagę dzielenia się dobrami materialnymi podejmujemy pewne ryzyko – jego źródłem jest Ewangelia – to ona nas naraża na odpowiedzialność czynienia ziemi bardziej gościnną dla wszystkich.
„Nie gromadź dóbr, ale nieustannie upraszczaj swój sposób życia. Dziel się. Dzielenie się dobrami materialnymi wymaga też dzielenia się dobrami duchowymi. Dzielenie się nie jest tylko pomocą udzielaną z obowiązku, ale jest darem z samego siebie.
Niech twój dom będzie coraz bardziej podobny do „Domu z Nazaretu”.
Urządź go pięknie, ale prosto, abyś mógł przyjąć innych w gościnę, na modlitwę.
Niech twój dom wychodzi naprzeciw innym.”45
Tyle jest zadań, dla których trzeba podjąć odpowiedzialność. Wystarczy oczyścić spojrzenie, aby stało się „nowym spojrzeniem”. „Błogosławiony czyj wzrok miłosierny”.
34. List 1990/2
35. R.Schutz.Jego miłość…, dz.cyt., s.108
36. reguła s.83.
37. por.rozdział I.par.1.
38. por.rozdział I par.3.
39. R.Schutz. Jego miłość …, dz.cyt., s.119.
40. reguła s.90.
41. List z Taiz 1992/2 s.4
42. List na 1985r. s. 5
43. tamże,
44. por.List na 1983 r. s.6.
45. por.List na 1983 r. s.6.